środa, 22 kwietnia 2009

Acer z Linuksem...

Moja Starsza dostała od kolegi polecenie znalezienia taniego w miarę lapka. Normalną koleją losu - spadło to na mnie. Cena miała być poniżej 2000PLN. Jako, że lapki - to nie moja demona, wybrałam "na oko" Acera eMachine 520. Fajnie ten sprzęt jest opisywany w każdym sklepie - laptop (właściwie notebook) z systemem operacynym Linux.
Nóż się w kieszeni otwiera za coś takiego, za takie kłamstwo! To chyba zmowa, żeby użytkownika od Linuksa odstraszyć! Jak mozna w ten sposób oszukiwać ludzi. Jaki Linux? Żaden - zainstalowany kawałek Linux Linpus, który kończy swoją działalność operacyjną w mało przyjaznej atmosferze konsoli z migającym promptem po słowach:
root/localhost/: coś tam jeszcze było.
W każdym razie to ustrojstwo nie dało się nawet wyłączyć przyzwoicie, czyli nie reagowało na
sudo shut down now ani na
sudo shutdown now
Być może źle komendę wpisywałam, ale nie miałam ochoty na wnikanie w zawiłości jakiegoś taiwańskiego wynalazka, kótry w całości działa metodą obrazkową.
Ale - żeby było całkiem śmiesznie - to tenże lapek posiada dysk SATA i jest przynależny do jedynie słusznego systemu w postaci Visty. Już nawet nie do jakiegoś Windowsa, ale od Visty w górę. Przekopałam tony Googli i stwierdziłam, że takiego chamskiego naganiania klientów do M$ to jeszcze nie widziałam. Stwierdziłam też, że takie numery - to nie ze mną (żartuję!). Ponieważ nie bardzo miałam ochotę na kompilowanie płyty XP z SP2 i ze sterownikami do SATA (bez czego NIE DA się uruchomic poprawnie instalatora XP), wykorzystałam nny sposób: prosty, jak cep: przełączenie w BIOS na IDE. Przy dwurdzeniowym procesorze, szybkiej pamięci i dużej ilości RAM (2 GB) i tak spadek wydajności nie jest odczuwalny, tym bardziej, że klient raczej do graczy nie należy, bardziej sieć, film i takie tam pierdoły.
No i instalacja poszła. I jak zwykle - cały dzień ściągania programów dodatkowych (zabezpieczenia, kodeki, odtwarzacze, firewall, SP3, programy do czyszczenia). Dobrze, że na płycie od lapka były wszystkie potrzebne drivery, bo bym się chyba załamała. Dobrze, że połączenie z Internetem na karcie sieciowej zadziałało, a nawet po zainstalowaniu sterownika od Wi-Fi zobaczył, że w pobliżu jest Net.
No i dalej - instalka Ubuntu 8.10 do kompletu. To z aktualizacją systemu kodekami, Javą, Flash'em i innymi pierdołami zajęło mi dwie i pół godziny i system jest gotowy do pracy, spolszczony od A do Z, działa Flash, Java, poczta, filmy, dźwięk, WSZYSTKO. A w dodatku działa szybciej, niż na XP. A, Compiz działa od razu.Dlaczego dwie i pół godziny? Bo nie bardzo mogę się przyzwyczaić do touchpada a myszki na USB nie posiadam...
Ten Acer to pierwszy sprzęt, na jakim Ubuntu poszło od razu, bez żadnego zająknięcia. Szkoda, że to nie moje pudełko, chociaż nie zamieniłabym PC-ta na lapka za nic, przy pracy czuje się różnicę, ale jako druga maszyna - przydałby się...

5 komentarzy:

Kozioł pisze...

Ha, myślałem że finał będzie samą Vistą a tu miłe zaskoczenie. Mnie wk*rw bierze jak znów mam komuś instalować ikspe. Nie dość że piracki system, to jeszcze jakieś szemrane p2p każą sobie instalować niektórzy („Ares”, chociaż niby Avast na niego nie marudzi). Brrr, pfoei.

Ja rozumiem że niektórzy mogą się nie znać, ale używanie auta, broni czy komputera wymaga pewnej inteligencji, a przede wszystkim odpowiedniej postawy. Jeśli czegoś nie ma a było, to szukam. Przesz to mało ważne w jakim formacie utworzę archiwum – dobry program obsłuży wszystkie popularne. Dobry = WinRAR, 7-Zip, file-roller, Xarchiver... Ważne jest to, że w każdym wypadku tworzę je w podobny sposób... ech :\

B.Jakubowska pisze...

@Kozioł: Samej Visty to bym temu człekowi nie zainstalowała, żeby nawet na kolanach prosił. Z Win)hmmm), uznaję tylko XP Prof.
Inteligencja, cóż, lata zmuszania do uzywania jedynie słusznego zrobiły swoje. Ale skoro ja, już powiedzmy, w wieku dojrzałym, "naumiałam się", to tym bardziej młodzi powinni.
Tylko, niech się skończy wymuszanie, niech nie będzie takich sytuacji, jak pisałam, że oszukuje sie ludzi i obrzydza Linuksy. Głowę dam, że jak takiego Acera kupi całkiem zielony, to dozna szoku stulecia, a później wypisuje po forach bzdury o tym, jaki to Linux jest okropny.

Kozioł pisze...

Ja tego Linpusa nawet nie tknąłem, od razu format & Ubuntu. Ktoś na forum napisał że Acer sobie jajco robi z systemem to stwierdziłem że nawet nie dam mu szansy. Zakupu nie żałuję, bo XP dostałem z uczelni a Ubuntu z... z neta. :D

Idę się motywować dalej. Pozdrawiam ciepło, unikać Visty jak ognia. Siódemki na netbookach też. :)

B.Jakubowska pisze...

Kozioł: A Ty masz głośniki wbudowane? Jaki masz dźwięk? Bo na tym, co go ćwiczę jest, ale bardzo cichy (wszystkie "głośności mam na max, Alsa i Pulse działa, na XP też cichy). Podłączyłam tytułem eksperymentu swoje głosniki i ryknął zdrowo, czy te wbudowane takie słabe?

Kozioł pisze...

Moją Extensę słychać dość wyraźnie, jak na laptoka, choć nieraz trzeszczy. Na tyle wyraźnie, że da się niezbyt głośno słuchać muzyki w pokoju (chociaż odradzam, bo to masochizm słuchać muzyki z minipierdziawek).