wtorek, 9 czerwca 2009

Starsze komputery - na złom!

Do tej pory bardzo mnie cieszyło, że Ubuntu i Mint nie utrącają użytkowników starszej generacji maszyn. No to informuję, że te czasy się skończyły. Od wersji Ubuntu 9.04 i Mint 7 na moim sprzecie po prostu nie da się zrobić świeżej instalacji. O ile w Ubuntu jeszcze można pokombinować z dodatkowymi funkcjami startowymi płyty live CD, tak w Mincie 7 - nie. Płyta uruchamia się z informacją, że za parę sekund nastąpi uruchomienie, następuje, czego objawem są kolorowe kafelki na ekranie i wyrzuca do F1, czyli konsoli. Fajnie - szczególnie dla osoby, która Linuksa widzi pierwszy raz na oczy.Nie mam czasu na kombinowanie w konsoli (można pewnie zrobić rekonfigurację xorga, tylko, czy aby na pewno?). A, dla ścisłości - sprawa dotyczy live CD: Ubuntu 9.04, Ubuntu 9.04 PL i Mint 7 normalny, ze strony projektu. Jaki wniosek? Nowy xorg zaimplementowany w tych distrach - nie obsługuje ATI 9600 na płycie AMD - być może, w innym układzie sprzętowym - da się zainstalować, w moim - zdecydowanie - nie!
I co, biedny użytkowniku starszej maszynki? No, właśnie ściągam Mint 6 - ten powinien dać się zainstalować, wrzucę swój xorg i znowu parę godzin aktualizacji do Mint 7. Po co mi to? No, z racji tego, że coś tam robię na Forum Minta - wypada znać to distro, a tak poważnie - jak już działa, to w Gimpie i innych programach graficznych - działa szybciej, niż w Ubuntu. No i jako, że coś tam wykonuję n a zlecenia - nie mogę w razie awarii zostać tylko z XP (tu zdecydowanie źle mi się pracuje, po prostu - niewygodnie). A nauczka? Jest - nie eksperymentować z innymi środowiskami, i Mint i Ubuntu najlepiej pracują w Gnomie, chyba, że jest się na tyle "dobrym" konsolowo, że nie sprawia Ci trudności ustawienie sobie lżejszego środowiska, ale na to już mi czasu i wiedzy brakuje...
A, na koniec - wszystkie aktualizacje, przeprowadzane on-line (z 8.10 do 9.04 i Mint 6 do Mint 7) u mnie się sprawdzają, robię to bez żadnych efekt·ów ubocznych (na szczęście!).

6 komentarzy:

SemperSolus pisze...

Hmm... po zabawie z cudem-grafiką VIA wiem jedno - w takich przypadkach najczęściej ściągam płytkę alternate... jeżeli po zainstalowaniu błędnie wykrywa grafikę (krzaczki itp.) z poziomu konsoli sudo nano -w /etc/X11/xorg.conf i wprowadzam poprawki w xorgu ;) dalej powinno być z górki.

B.Jakubowska pisze...

No i chyba tak będę musiała zrobić. Mam większy kłopot, po ściągnięciu Mint 6 - nie mogę go zainstalować, wczytuje się płyta (sprawdzona), mam meldunek, że za x sekund nastąpi uruchomienie, jest pasek postępu ładowania systemu i... wszystko się wyłącza (monitor, komputer).

B.Jakubowska pisze...

I - nie wiem, jak z tym sobie poradzić (pod Ubuntu są do wyboru opcje startowe, a tu - nie znam), nie wiem, czy sprzęt mi się psuje, czy co. Ubuntu pracuje normalnie, XP też, nic się nie dzieje, a tu taki problem.

SemperSolus pisze...

hmm... Spróbuj docisnąć kartę grafiki. Możliwe, że poluzowała się w slocie. Nie wiem co Ci poradzić z Mintem. Po walce z grafiką pod Ubuntu wyszedłem z założenia, że w systemie nie grzebię do póki pracuje... Inna sprawa, że w laptopie właśnie padł mi DVD i po kolejnym długim weekendzie muszę zabrać go do serwisu...

SemperSolus pisze...

Coś u Ubunciaka przeczytałem o tym, że chcesz Debiana z Płytki Net instalować :/ a jak poszło z ubuntu w wersji alternate? Jeszcze jedno... W wingrozie nie następują restarty ??
Spróbuj jeszcze wymusić start środowiska ze sterownikami VESA - gdzieś o tym było na forum... jak nie pomoże to jeszcze próba z runlevelem... jak coś to pisz jeszcze z godzinkę posiedzę... jak coś to postaram się pomóc choć nie ukrywam, że gekiem nie jestem :)

B.Jakubowska pisze...

Wiesz, dzisiaj już nic nie będę robić, zobacz na WP - nie mogę się skupić. Na razie alternate nie ściągała, jutro w dzień pociągnę. Te 150 Mb Debiana - to ostateczność. Nie wierzę w wadę, uszkodzenie sprzętu - bo XP i Ubuntu pracują normalnie. Kopałam trochę w Googlach i wychodzi, że muszę się cofnąć do 8.04 (czyli Elyssa). Nie całkiem rozumiem dlaczego w takim razie wszystkie kolejne aktualizacje do kolejnych wersji i w Mincie i w Ubuntu wychodzą dobrze, a zainstalować się nie da. To znaczy - tak kojarzę, że chodzi o xorga, że mam swojego, że w nowszych wersjach "na stracie" wszystkie bajery są powłączane. Znajdę pewnie sposób, jak mi nerwy na fachowców przejdą. Tak że dziś nie dyżuruj (oczywiście - jeśli chodzi o pomoc, dziękuję Ci naprawdę bardzo serdecznie). Dziś skończyłam pracę o drugiej w nocy, nerwy w dzień, idę spać. Jutro, jak coś wymyślę, napiszę.