wtorek, 4 listopada 2008

Dochodzę do ładu

Taa, powoli, powoli mój system zaczyna nadawać się znowu do użytku. Klawiatura działa już normalnie. Sea Monkey 1.1.12 wróciła na dysk (nowa, stabilna wersja, nawet jest w repo). Mozolnie odtworzyłam hasła, bo niestety, tylko zakładki dały się importować. Wszystkie dodatki - instalacja od początku. Jednak dla mnie jest to najlżej, najszybciej pracująca aplikacja, no i wszystko w jednym, nie musze osobno klienta poczt i takie tam. A Opera chodzi u mnie fatalnie i jej nie lubię.
Na razie jest jakiś kłopot z repozytoriami, wyświetla się dużo do pobrania, ale w trakcie - niedostępne!
Wywaliłam Network Managera w ... powietrze (dzięki Leafpadowi), sieć chodzi normalnie. Chcę zaczekać na to, aż te cholerne aktualizacje dadzą się ściągnąć, bo tam akurat jest Gedit i sporo do Gnome. Jak nie zacznie działać normalnie to też - kosmos i zostanie Leafpad (dużo lżejszy, chociaż brak mu zakładek). Zastanawiam się nad zmianą Nautilusa na coś innego, tylko że ten cholernik ma tyle przydatnych funcji i skryptów...
System mi startuje duuuużo wolniej, za sprawą długiego startu X-ów. Zanim się określi, co ma włączyć, a co nie - mija ok. 1,5 minuty! Też trochę poczekam, bo jest (ale niedostępna!) aktualizacja xorga. Patrzyłam w logach systemowych - to faktycznie xserver tak długo sie ustala.
Ogólnie - system za czas jakiś pewno wróci do normy, chociaż moim zdaniem, robi się zbyt ociężały w wersji Gnome dla nieco starszych i słabszych maszyn (takich, jak moja). Jest zbytnio przeładowany programami, które, jak potrzebne, można łatwo zainstalować. Nowa szata graficzna - dla mnie okropna! Na chwilę włączyłam obydwie, jakie przyszły i szybko wróćiłam do swojego zestawu. Jedno, co sobie włączyłam, to "compising-manager" (sympatyczne cienie pod oknami, lekkie zaokrąglenia). No i tyle na dziś.

5 komentarzy:

Kozioł pisze...

u mnie na budzie 8.10 nie ma racji bytu ze względu na xorg 7.4 który gryzie się z ati.

B.Jakubowska pisze...

Jakie ATI posiadasz? Ja mam Radka 9600 i Ci powiem, że i owszem, chciał zainstalować te fgl.. coś tam (nigdy nie pamiętam całości), mam to, ale nie kazałam włączyć. Sam sobie przeorganizował xorga, mogę Ci podesłać, jak teraz wygląda. W sumie nie jest źle, render jest.

Anonimowy pisze...

ten Network Manager nadaje się tylko do notebooków.
W OpenSUSE o tyle dobrze, że można wybrać co ma używać do zarządzania siecią: Managera czy ifup.

Anonimowy pisze...

IMO od kiedy nie korzystam z ubuntu widze ze non stop ten system traci w moich oczach - zaczynalem od 6.06 aktualizacja do 6.10 przebiegla spokojnie i bez problemowo, natomiast ostatnio moj nauczyciel od programowania chwalil sie, ze mial 3 maszyny z ubuntu 8.04 3 aktualizowal do 8.10 i 3 sie wysypaly...to chyba mowi samo za siebie...

Pozdrawiam, fi9o

B.Jakubowska pisze...

fi90: Wiesz, pojęcie "wysypały się" jest względne. Praktycznie można dojść do ładu bez reinstalacji, ja wiem, że nie każdy ma na to czas i chęć. Ale nauczyciel (moim zdaniem) powinien sobie z tym poradzić. Ubuntu robi się coraz bardziej wymagające sprzętowo, ale posiadacze lapków się cieszą, im jest łatwiej. U mnie wszystko już działa OK. Główna zasada upgradu - siedzieć przy kompie i decydować, które ustawienia mają zostać zachowane, a jakie nowe mogą być wprowadzone, parę razy narzędzie o to pyta.