niedziela, 23 listopada 2008

Zima przyszła!


Baaardzo nie lubię... Niby ładnie, ale zimno. Rozgrzewa mnie za to nowa przypadłość mojego 8.10! No, bo lubię wiedzieć, co mi się w systemie dzieje, i często używam monitora systemu. Patrzę, ile mam miejsca wolnego, przeglądam procesy. Ostatnio takie "cuś" mi się dzieje, że oglądam sobie do woli a jak zamykam okno, to ... wylatuję w kosmos, czyli czarny ekran i za chwilę ekran logowania. Ciekawostka przyrodnicza taka. Jakoś na razie nie widzę racjonalnej przyczyny takiego zachowania. Cóż, może metodą reinstalowania poszczególnych pakietów? Zobaczę.
Natomiast świetne efekty dało mi przejrzenie, co mogę doinstalować do Gimpa. Znalazłam kilka świetnych rozszerzeń, między innymi "save to Web", super narzędzie, którym pięknie się konwertuje fotki do rozsądnej wielkości. Jest jeszcze dobre narzędzie do tworzenia profilu koloru (trzeba najpierw starsze usunąć) i parę innych. To wszystko można znaleźć w Synapticu. Teraz szybkie wyszukiwanie w Synapticu bardzo ułatwia pracę, wrzucasz hasło i już, nie trzeba się przekopywać przez tony różnych rzeczy.
Fakt, ogólnie wersja Ubuntu 8.10 ułatwia pewne sprawy, ale jeszcze do stabilności i niezawodności trochę brakuje...

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

No cóż, ponieważ w laptopie posiadam "cudowną" grafikę VIA Chrome HC 9IGP nie podejmę raczej ryzyka aktualizacji ad-hoc. Zbyt długo walczyłem z moim laptopem żeby wymusić na nim instalację systemu, ale w ramach częściowego eksperymentu zainstalowałem sobie jądro 2.6.27-7 skompilowane przez programik KernelCheck - wiem poszedłem na łatwiznę, ale nie mam za bardzo czasu i ochoty na zabawę z własną konfiguracją jądra :( na chwilę obecną mam wrażenie delikatnego przyspieszenia Hardego ale... do gruntowniejszych testów zabiorę się jutro :)

B.Jakubowska pisze...

No, fakt, ten Kernel jakby pobudza do działania, Ibeksa też. Ale mój odlot w kosmos niestety - nie minął. Zrobiłam reinstalację managera systemu i do chwili instalacji nowego Kernela było OK. A teraz, po restarcie - znowu...A Twoja grafika, tak, wiem, sakramencko ciężka do ustawienia.