Wczoraj, tytułem eksperymetu, zrobiłam sobie aktualizację FF do wersji, jak w tytule. Poszło łatwo, miło i przyjemnie, do czasu, kiedy po restarcie tejże przegladarki chciałam przeczytac swoją stronę "home", czyli Interię.
Słuchajcie, nie dało się! Mało tego, to samo się zrobiło w mojej podstawowej przegladarce, SeaMonkey. A co się stało? Ano flash dalej działa po "chińsku", delikatnie bardzo mówiąc. Procesor na full, temperatura w oczach rośnie, myślałam, że mnie zła krew zaleje!
Wpadłam w Synaptica, sprawdziłam, co za flasha posiadam. No, niby ok., ten polecany od Adobe, wersja 9.
No i niestety, wypadało zrobic jedną rzecz - zainstalować Ad-Block i do kompletu NoScripts.
Odetchnęłam z ulgą, wróciło wszystko do normy, można siedzieć na wszystkich stronach. I tak właściwie, to chyba to całe zamieszanie powodują skrypty javy, niestety, już po zainstalowaniu NoScripts procesor się uspokoił. Jedyne, co mnie pociesza, toże obydwa dodatki działają z FF 3.0 RC-2! Inaczej miałabym więcej pracy.
A co jest lepiej?
Jest lepiej, jest szybciej. A dla tych, którzy lubią słuchać teledysków z Interii - spokojnie się odtwarzają, a i zapisują bez żadnego kłopotu przy pomocy dodatku Download Helper.
3 komentarze:
Wy lepiej pojedźcie sobie po jakiś radiator/wiatrak do miasta. Dla mnie to niedorzeczne żeby mi mój komputer odmawiał posłuszeństwa w słoneczne dni. :)
On nie odmawia posłuszeństwa, wiatrak posiada, tyle, że mając przed nosem wskażniki widzę, że jest coś nie tak. Mój sprzęt, fakt, to nie rewelacja z najwyższej þółki, ale nauczyłam się go słuchać i szanować, jako, że na nowszy się nie zanosi, a jest tego typu, że nie podda się zmianom, czy przebudowie.
Na XP pewno bym sie tym nie przejmowała, tyle, że tam nie mam wskaźników...
Heh, FF3 może jest "sexy", ale i tak jest jeszcze "betką". A ja zaktualizowałem sobie Operkę z 9.27 do 9.5. I co... I nic na razie z "groźnych wad" nie znalazłem. Jedyne co mnie wkurzyło, to fakt iż na nowo muszę zasubskypować kanał RSS i Twojego bloga, bloga Koziołka...
Prześlij komentarz